No i takim oto sposobem właśnie ryknęłam sobie okazjonalnie o poranku . . .
Szczerze mówiąc, nie sądziłam, że te nasze listy będą wywoływać takie emocje. No, ale co ja właściwie sobie wyobrażałam do jasnej anielki. Przecież my nie potrafimy udawać, pozować. Wyobraźnię mamy ogromną, to prawda. Na nie jeden genialny pomysł już w swojej przyjacielskiej karierze wpadłyśmy . . . Myślę tutaj chociażby o naszym lepieniu bałwanka . . . ;-D
Hmmmm pora roku nie grała roli . . .Wyimaginowane lepienie bałwanka oznaczało, że rausz nasz przyjacielski jest już na tyle duży, że pozwoli wspólnie przenieść góry, tudzież bałwanka ulepić bez śniegu. Może to i głupie, pijackie loty jakieś babskie, ale metafora nader głęboka.
No ale zaraz, zaraz ja tu o bałwanku, a chciałam o tym, że mimo wyobraźni naszej ogromu, nie potrafiłybyśmy nawet na blogu naszym pozować. No bo, że jak? Ściemniać, że przyjaźń, ściemniać, że się uwielbiamy szczerze, ściemniać, że temat każdy podjęty wspólnie, będzie kopalnią emocji? Never! Bo żeby pisanie owo było przyjemnością dla nas, a czytanie dla naszych kilku już przecudownych podczytywaczek, to musi być PRAWDZIWIE !
I chociaż my z "innej bajki" - z Narni, czy Czarów Krainy, to prawdziwość w Tobie kocham nad życie moja kochana. I optymizm Twój . . .Optymizm, którego nierzadko mnie brakuje bardzo. Zwłaszcza, gdy los obdarza wydarzeniami przykrymi. Wtedy spijam go od Ciebie, aby przetrwać. Wtedy dzwonię, smsy skrobię, żalę się . . .A Ty zawsze niezmiennie dobrej aury użyczasz i rzeczywistość mą tym naprawiasz.
A do tego wszystkiego, bardzo często "wiesz", czego nie wie nikt. I wiesz "kiedy " nie wie nikt . . .
Tak rozpoczęty poniedziałek będzie najcudowniejszym poniedziałkiem od bardzo dawna moja kochana ;-D
Marta
"A do tego wszystkiego, bardzo często "wiesz", czego nie wie nikt. I wiesz "kiedy " nie wie nikt . . ." i jeszcze przyjaciółka często "rozumie" czego nie rozumie nikt :)
OdpowiedzUsuń